Przetrwać czy zginąć? Bezradność cen części

2022-11-08

W kontekście wysokiej inflacji na świecie podwyżki cen stały się codziennością w branży motoryzacyjnej. Oprócz zapoczątkowanej w zeszłym roku podwyżki cen chipów i materiałów akumulatorowych, wybuch konfliktu rosyjsko-ukraińskiego w tym roku i zbliżający się kryzys energetyczny spowodowały, że ceny podstawowych materiałów, takich jak stal, stopy aluminium i guma potrzebne do produkcji produkcja samochodów i części wzrośnie w całym kraju. W połączeniu z rosnącymi kosztami energii i logistyki duża presja kosztowa sprawiła, że ​​wielu dostawców części poczuło się przytłoczonych.
Na dorocznej konferencji prasowej i wynikach w maju dyrektor finansowy firmy Bosch Marcus Forschner przyznał: „Nasze obciążenia stają się coraz większe ze względu na gwałtowny wzrost kosztów energii, surowców i logistyki. Podobnie jak producenci OEM przenoszą presję rosnących kosztów na podnoszenie cen , a nasi dostawcy muszą zrobić to samo.”
Według danych Auto Forecast Solutions, firmy zajmującej się prognozowaniem danych dla branży motoryzacyjnej, na dzień 23 października światowy rynek motoryzacyjny odnotował w tym roku skumulowaną redukcję o około 3,62 miliona pojazdów. Od początku tego roku japońskie koncerny samochodowe, takie jak Toyota i Honda, niemal co miesiąc publikują nowe plany redukcji produkcji. Toyota ogłosiła niedawno, że w listopadzie zawiesi część produkcji na 11 liniach produkcyjnych w 8 japońskich zakładach, co będzie miało wpływ na produkcję Corolli, Lexusa LS i innych modeli. Toyota obwiniła niedobory części i stwierdziła, że ​​ocenia wpływ problemów w łańcuchu dostaw na przyszłą produkcję.